Dobra z(a)miana?

Kurz opadł. Legia Warszawa została Mistrzem Polski sezonu 2017/2018. Przedziwny to był sezon. Wystarczy wspomnieć o tym, że po rundzie zasadniczej to Jagiellonia prowadziła w tabeli, a Legia... mało brakowało, a zostałaby największym przegranym sezonu. Zresztą liczba porażek, mimo mistrzowskiego tytułu, na długo pozostanie w pamięci warszawskich kibiców. Legia przegrała aż jedenaście spotkań w sezonie, czyli blisko trzydzieści procent, a i tak zdołała pozostać na pierwszym miejscu tabeli. Zadziwiające.
Photo by Willian Justen de Vasconcellos on Unsplash
Mało brakowało, a ligi z hukiem poleciałby Piast Gliwice, a rękę do tego przyłożyliby... najbardziej zaangażowani kibice Piasta, choć nie wiem, czy ludzie z Gliwic właśnie tak rozumieją "zaangażowanie". W 26. kolejce spotkań, gdy Piast prowadził z Górnikiem Zabrze, jego kibice wyłamali płot oddzielający boisko od trybun, czym wywołali do działania służby odpowiedzialne za porządek. Mecz przerwano, szans na dokończenie podobno nie było, więc Komisja Ligi stwierdziła, że Górnikowi za ten mecz należy się walkower. Piast z niewykluczonych trzech punktów nie otrzymał za ten mecz ani jednego, to mściło się do końca sezonu. Na szczęście dla Piastunek forma przyszła w dobrym momencie, w decydującym spotkaniu z Bruk Betem Termaliką wygrał aż 4-0 i spokojnie mógł świętować pozostanie w Ekstraklasie. Do ostatnich chwil w Gliwicach było gorąco.

Z ligi poleciały Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Sandecja Nowy Sącz, czyli dwa kluby rozgrywające swoje "domowe" spotkania na tym samym obiekcie (w Niecieczy). Nie ma co pisać o postawie tych dwóch klubów w minionym sezonie, bo i sportowo były po prostu najgorsze w całej lidze, o czym świadczy zajęcie dwóch ostatnich miejsc w tabeli. Fani Ekstraklasy pewnie też ucieszyli się z takiego obrotu sprawy. Wszak wielu z nich uważa za nienormalną sytuację, gdy zespół grający w najwyższej klasie rozgrywkowej nie ma nawet własnego stadionu (obiekt w Nowym Sączu jest w trakcie modernizacji i nie był dopuszczony do organizowania na nim meczów Ekstraklasy w sezonie 2017/2018) oraz klub z niezbyt długą historią, z niezbyt dużą rzeszą fanów, oceniany jako zabawka właścicieli prywatnej firmy. W nadchodzącym sezonie zastąpią je Zagłębie Sosnowiec i Miedź Legnica. Czy beniaminkowie pokażą wyższy poziom futbolu i zarządzania klubem niż zespoły z Niecieczy i Nowego Sącza?

Komentarze