#NieNaStadionie

Na koniec sezonu ktoś musi czuć się pokonany, ktoś musi (zasłużenie lub nie) być mistrzem, taka zasada towarzyszy piłce nożnej niemal od samego początku jej historii. Niestety, sytuacja w Ekstraklasie ma się zgoła inaczej i zaczyna przerastać wszystkich. Otóż okazała się rzecz niewiarygodna, mianowicie taka, że Legia Warszawa ma szansę zdobyć Mistrzostwo Polski sezonu 2017/2018 w meczu w Poznaniu, wystarczy jej do tego remis. Lech Poznań z kolei nie chciałby, by ewentualna dekoracja Mistrza Polski miała miejsce na ich stadionie, z obawy o bezpieczeństwo uczestników imprezy masowej.
Photo by Rebecca Oliver on Unsplash

Całkiem niedawno w tekście "Lęki podlaskie" pisałem, że na całym świecie mecze organizowane są z udziałem fanów drużyny gości, którzy legalnie mogą wnosić flagi, tylko w Białymstoku jest z tym problem. Podobna sytuacja ma obecnie miejsce w Poznaniu. Legia kibiców Lecha drażni, wręcz prowokuje do nietypowych zachowań. Oczywiście niektórzy przyjmują tę sytuację za normalną, a według mnie ona jest całkowicie nienormalna. Nie może być tak we współczesnej piłce, że organizator imprezy drży przed tymi, których na nią zaprasza. To on jest ORGANIZATOREM i albo komuś się reguły nakreślone przez organizatora podobają, albo nie. Albo akceptuje zasady, przychodzi na stadion i w razie niefajnego wyniku (jak mniemam takim byłoby sięgnięcie przez Legię po mistrzostw) siedzi grzecznie lub wychodzi, albo nie przychodzi w ogóle. Namawiałbym głęboko kibiców Lecha do zastanowienia się, czy taka sama sytuacja miałaby miejsce, gdyby w ostatniej kolejce w Lech grał u siebie z Jagiellonią i to Jaga została Mistrzem Polski? Jeśli kogoś przerasta zorganizowanie i zabezpieczenie meczu, w którym Legia Warszawa miałaby zapewnić sobie tytuł mistrzowski na stadionie Lecha, to nie powinien zajmować się organizowaniem rozgrywek o Mistrzostwo Polski w piłce nożnej.

W dniu 15. maja została zorganizowana telekonferencja między władzami Ekstraklasy, Lecha i Legii. Spotkanie miało służyć omówieniu wszelkich ryzyk, działań zapobiegawczych i podjęciu decyzji:"Co robimy?". Legia, jako zespół będący gościem w tym meczu, w zasadzie ma niewiele do powiedzenia, ale mogła wbić Lechowi szpilkę i właśnie to uczyniła. Ustami wiceprezesa klubu, Jarosława Jankowskiego, zaproponowano, że mecz może zostać rozegrany w Warszawie, jeśli Lech nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa na swoim stadionie. Nieznana jest reakcja władz Lecha i Ekstraklasy, ale można się jej domyślać. Mało kto natomiast zwraca uwagę na to, że Legia w tym wypadku nie może zrobić absolutnie nic, poza słownymi protestami i skinieniem głową na ostateczną decyzję klubu z Poznania do spółki z Ekstraklasą.

P.S. Ta decyzja zapadła już po skończeniu tego tekstu, we wtorkowe popołudnie. Dekoracje Mistrza Polski odbędą się w Warszawie (w przypadku Mistrzostwa dla Legii) lub w Białymstoku (w przypadku wygranej Jagiellonii). Uważam, że to wstyd dla całej Ekstraklasy, która, jeśli nie jest w stanie przeprowadzić dekoracji według wcześniej ustalonych zasad, powinna być natychmiast rozwiązana.

Komentarze